czwartek, 20 lutego 2014

Nałóg tytoniowy

Dzięki terapii psychodynamicznej pozbyłam się nałogu jakim jest palenie papierosów.
Paliłam przez wiele lat (20) .
 Papierosy były dla mnie pewną podporą do przeżywanie emocji.
Paliłam kiedy było mi nudno.
Paliłam kiedy imprezowałam i byłam szczęśliwa w tym momencie.
Paliłam w stresie, lęku, niepokoju.
Paliłam dla towarzystwa.
Terapia nauczyła mnie, przeżywania emocji niekoniecznie z papierosem, ale zamiast tego...


wtorek, 18 lutego 2014

Przepis na dziecko

Przepis na dziecko:

- kg czułości- dobre jaja ubijać do rana aż wyjdzie śmietana- odstawić na miesięcy i kupić wózek dziecięcy :}

Przesadna KONTROLA

Brak umiejętności oddawania się w coś swojego, w przeżywanie różnych rzeczy, stanów, jest dla mnie bardzo trudne.

 Jestem jakby w ciągłym kontrolowaniu rzeczywistości. Obserwuje ją i oceniam sytuację, czy nie stanowi dla mnie zagrożenia, aby móc się przed nim wcześniej uchronić.

Takie życie to nie jest życie dla siebie samej tylko dla ...?

Nie wiem.....

niedziela, 16 lutego 2014

Starość

Ostatnio miewam lęki przed starzeniem się. Może to wynika z mojego wieku, który zbliża się do 40-stki. Wydaje mi się, że zrobiłam duży krok (MILOWY). Mając 32, no 35 lat czułam się jeszcze młoda, natomiast teraz gdy zbliżam się do 40-stki, to nagle wydaje mi się, że zrobiłam się Bóg wie jaka stara (ZACZYNAM WIERZYĆ W KRYZYS WIEKU ŚREDNIEGO!!!) :)))


sobota, 8 lutego 2014

WRAŻLIWOŚĆ

Cholerna terapia! Przez nią wszystko mnie bardziej dotyka i boli. Głupia błahostka powoduje to, że mocniej wszystko odczuwam. Terapia otworzyła mnie na przeżywanie, zarówno tych dobrych jak i tych złych rzeczy. Tylko, że te złe...bolą cholernie mocno.

piątek, 7 lutego 2014

Soczi

Soczi - przyszła olimpiada w Rosji przyciągnie moją całą rodzinę przed telewizor. Bardzo lubimy oglądać tego rodzaju imprezy sportowe.


piątek, 31 stycznia 2014

Terapia psychodynamiczna

Po mojej nieskończonej... trwającej sześć lat terapii psychodynamicznej wciąż przyłapuję się na tym, że ciągle coś analizuję. 

Zrezygnowałam z niej, porzuciłam a może... stchórzyłam przed dalszym jej przebiegiem tego nie wiem, wiem natomiast, że miałam już tego dosyć. Ciągła analiza była bardzo męcząca i przenosiła się do życia poza gabinetem