Po mojej nieskończonej... trwającej sześć lat terapii psychodynamicznej wciąż przyłapuję się na tym, że ciągle coś analizuję.
Zrezygnowałam z niej, porzuciłam a może... stchórzyłam przed dalszym jej przebiegiem tego nie wiem, wiem natomiast, że miałam już tego dosyć. Ciągła analiza była bardzo męcząca i przenosiła się do życia poza gabinetem